Założycielka i wraz siostrą Moniką współwłaścicielka Amuzy. Codziennie dba o to aby wszystko grało jak w zegarku. Wierzy, że każda duża rzecz składa się z masy szczegółów, które trzeba dopilnować. Często spotkacie ją pilnującą przebiegu uroczystości lub wspólnie ustalicie jej przebieg. W czasie wolnym ogra Was na konsoli a wieczór spędzi tanecznie na Zumbie. W restauracji zamówi tagliatelle z owocami morza i kieliszek białego wina.

Założycielka i wraz z siostrą Agatą współwłaścicielka Amuzy. To ona dba aby każdego dnia w restauracji i na Państwa uroczystościach pracowali nasi najlepiej przygotowani pracownicy. Jest naszym strażnikiem finansów i przepisów ponieważ wolimy aby to goście jedli u nas niż być zjedzonym przez urzędy. Jak wieczory to książka z dziedziny psychologii lub film z gatunku thriller a jak urlop to białe szaleństwo zimą i morska bryza latem. W restauracji zamówi krewetki i prosecco. 

Założyciel Amuzy. Z głową pełną pomysłów ciągle by coś zmieniał (na szczęście Agata i Monika sprowadzają go na ziemię). Ciągle w ruchu, lubi majsterkować i naprawiać więc wszystkie sprawy techniczne spoczęły na jego barkach. Prywatnie uwielbia biegać a biega bo za bardzo kocha słodycze. W restauracji zamówi danie z wołowiny i piwo witbier.

W firmie od początku 2018. Dziś to u niej dowiecie się wszystkiego odnośnie uroczystości, ustalicie menu i ustalicie wszystkie szczegóły wymarzonego spotkania. W domu ma pod opieką 4 dzieci, męża i psa więc nie ma takiej  imprezy, której nie dopilnuje w perfekcyjny sposób. W restauracji zamówi stek średnio wysmażony i czerwone wino.

Postanowiliśmy rozszerzyć nasz zespół w 2022r. o drugiego managera i tak dołączyła do nas właśnie Marlena. Dzięki bogatemu doświadczeniu zebranemu od 2011r. w topowych trójmiejskich restauracjach i hotelach dziś cieszymy się, że może odpowiadać bezpośrednio za naszą restaurację. Wraz z Martą przygotowują wyjątkowe imprezy okolicznościowe. W restauracji zamówi owoce morze i wino riesling.

Szef kuchni od początku istnienia Amuzy. Swoją przygodę rozpoczął w Grudziądzu a jego droga wiodła przez różne miasta i różne obiekty gastronomiczne. Gotował również jako reprezentant Polski na targach Berlinie, brał udział w konkursach kulinarnych, szykował dania dla kilkuset ludzi w szczerym polu. Dzięki niemu nie boimy się największych wyzwań i niespodzianek. W restauracji zapyta czy może sam ugotować a jeżeli nie będzie mógł to poprosi o rybę słodkowodną i colę.